Około 1840 km - 2 mecze - 4 dni, czyli niezaplanowa Liga Światowa w Gdańsku/Sopocie i Mecz Gwiazd w Szczecinie.

16:11 Z pasji z miłości 0 Comments




Jak już wiecie z naszego FanPage przez ostatnie dni sporo podróżowałyśmy. Z racji tego, że wygrałam bilety na LŚ w Gdańsku/Sopocie na czwartkowy mecz, wypadła nam niespodziewana "wycieczka" nad morze. Z wcześniejszych postów można się domyśleć, że te miasta po prostu kochamy i nie wahałyśmy się ani chwili co do decyzji wyjazdu.
To kolejna podróż z cyklu "One day". Dokładnie nad morzem spędziłyśmy niecałe 6 godzin, ale jeśli oglądaliście mecz Polaków z Rosjanami, to na prawdę było warto. Na meczu Reprezentacji Polski nie było nas ponad pół roku, ale chwila w której wszyscy się jednoczymy i śpiewamy Hymn jest najpiękniejszym momentem, który możecie obejrzeć poniżej:


W roli "nowego" kapitana wspaniale sprawował się Dziku, który imponował spokojem. MVP meczu został Mateusz Bieniek, który jak na debiutanta spisał się bardzo dobrze. Można by zadać sobie pytanie, czy to my byliśmy tak mocni, czy sąsiedzi ze wschodu tak słabi? ale odpowiedź chyba już znacie!







Więcej zdjęć z meczu Polska 3-0 Rosja możecie już obejrzeć na naszym FanPagu:


Zmęczone, ale szczęśliwe przygotowywałyśmy się powoli do następnego wyjazdu. Również na północ Polski, tym razem odwiedziłyśmy Szczecin, gdzie odbył się charytatywny Mecz Gwiazd. Z racji tego że wydarzenie łączyło idee, które w zupełności popieramy, nie mogło nas tam zabraknąć! Zdjęcia z tego wydarzenia możecie już obejrzeć na naszym facebookowym profilu, poniżej link:


Można tam było spotkać nie tylko siatkarzy i siatkarki, ale również skoczków narciarskich, koszykarzy, szczypiornistów; w dużej większości ze szczecińskiego środowiska. Przyznaje szczerze, ja miałam nadzieję spotkać Łukasza Kadziewicza, którego cenie i bardzo lubię, niestety z powodów zawodowych ostatecznie nie mógł dotrzeć na miejsce. Ale nie zabrakło Polskiej Legendy Siatkówki Mężczyzn, a mowa tu o Sebastianie Świderskim, na którego widok, łza mi się w oku zakręciła.




Spotkanie było pełne humoru i interakcji z kibicami. Można było wziąć udział w meczu po uprzednim wylicytowaniu miejsca w składzie, ale również zakupić ciasta wykonane przez Katarzynę Mróz, czy też zadać pytanie Maciejowi Kotowi. Który udzielił wywiadu Śmigielowi.Pierwsze pytanie niestety ucięte ale brzmiało: "jak masz na imię?" :D
Zabawny wywiad znajdziecie na naszym FB pod linkiem:


Po meczu, Gwiazdy czekały w określonym miejscu na kibiców gdzie można było zrobić sobie zdjęcie i wziąć autograf . Najdłuższe kolejki były oczywiście do Macieja Kota, który chwilami nie radził sobie z napierającym tłumem chowając się pod stolik :) 
Z okazji meczu, jak informowaliśmy na facebooku, zostały zaprojektowane specjalne gadżety, które można było kupić podczas spotkania.
Mam nadzieję że zachęciłam Was do uczestnictwa w takich wydarzeniach, bo na prawdę warto POMAGAĆ!



 Trochę prywaty: od góry (Jakub Kot; Jan Ziobro; Katarzyna Gajgał-Anioł, Mil)




Pozdrawiam
Roja
PS1.  Jak Wam się podobały pierwsze mecze Ligi Światowej? Byliście? Oglądaliście? Braliście już udział w meczach charytatywnych? jak Wam się podobało?
PS2 . Mam nadzieję że w końcu się przełamię i zmontuje wideło z tych wydarzeń. :)

0 komentarze :