Podobno nic dwa razy się nie zdarza...? Serio?!

13:00 Z pasji z miłości 0 Comments

 Horrory to ich specjalność
       Dzisiejszy post będzie poświęcony piłkarzom ręcznym,którzy aktualnie przybywają w Katarze na MŚ, gdzie dotarli do półfinału, w którym czeka na nich właśnie reprezentacja Kataru. Szczypiorniści po raz kolejny zafundowali nam niesamowite emocje walcząc do ostatniej piłki. Horrory, to udaje im się znakomicie. Na tych Mistrzostwach już nie raz pokazali charakter wygrywając mecze w końcówkach po ciężkiej walce.
       Polacy Mistrzostwa w Katarze rozpoczęli od porażki z Niemcami (26 - 29), później był wygrany mecz z Argentyną (24 - 23). kolejny emocjonujący mecz rozegrali z Rosjanami, wygrany 26 - 25. Lijewski i spółka w następnym spotkaniu pokonali najsłabszego w grupie rywala, Arabię Saudyjską (32 - 13), by w ostatnim meczu fazy grupowej ulec Duńczykom (27 - 31). Mimo dwóch porażek w grupie udało im się awansować do 1/8 finału.

I cóż, że ze Szwecją
        W 1/8 finału czekała na naszą reprezentację drużyna Szwecji, która zajęła drugie miejsce w swojej grupie. Szwedzi na pewno nie należą  do łatwych rywali, a Polacy chcąc grać dalej musieli ich pokonać. Niemożliwe?! Po 60 minutach minutach meczu na tablicy wyników widniach wynik 20 - 24 dla Polaków i to nasi szczypiorniści mogli się cieszyć z awansu do ćwierć finału. 

Zemsta jest słodka
          Tam już czekała na nas reprezentacja Chorwacji, która w 1/8 finału ograła Brazylię, pokonując rywala tylko jedną  bramką. Polacy chcąc awansować do półfinału i liczyć się w walce o medale musieli zagrać duże lepiej niże ze Szwedami. Chorwaci to jedna z  najlepszych reprezentacji na świecie,prawie z każdej imprezy wraca z medalem, grają dobrze w obronie i mają świetną technikę, co pokazują na boisku.  Nasi już nie pierwszy raz grali na tych Mistrzostwach o wszystko pokazując na boisku charakter, nie inaczej było tym razem. Po niesamowitej końcówce wygrali 22-24, i tym samym awansując do półfinału Mistrzostw Świata, w którym  zmierzą się z gospodarzami turnieju, reprezentacją Kataru.


        Kiedy w 2006 polscy siatkarze w Japonii sięgnęli po srebrny medal MŚ, zaledwie kilka tygodni później w ich ślady poszła reprezentacja szczypiornistów również wracając z MŚ  ze srebrem. Czy mielibyśmy coś przeciwko temu, aby historia się powtórzyła, i Lijewski i spółka z Kataru wrócili ze złotym medalem i kwalifikacją olimpijską? Podobno nic dwa razy się nie zdarza, ale oby tym razem historia zatoczyła koło i będziemy mogli się cieszyć razem z naszymi "ręcznymi".


Pozdrawiam,
Mili

P.S. Trzymajmy za nich jutro kciuki, może Katar to nie jest jakiś potentatem w świecie szczypiorniaka, ale przed każdym rywalem trzeba czuć respekt i nie lekceważyć go. Bądźmy jutro razem z naszymi. Powodzenia Panowie!!!!

0 komentarze :